wtorek, 26 listopada 2013

Od Clary

Zwalniam konia,patrzę na Aidana,widzę że jego nos z niewiarygodna szybkością przeczesuj powietrze,wywęszył coś.Nagle pies zaczyna biec,a ja popędzam Soneę. Mijamy cudowne jezioro,któremu niestety nie mam czasu się przyjrzeć.Aid przyspiesza,robię to samo,w tym samym czasie naciągam łuk.Po dłuższym czasie w krzakach,przed sobą,spostrzegam jakiś ruch,namierzam w tamtą stronę i po chwili wystrzeliwuję strzałę,która zamiast w cel,trafia w pobliskie drzewo.Zza krzaków wychodzi jakiś facet,ma zdziwiona twarz i prowadzi za sobą konia.Chwyta za strzałę i wyciąga ją z pnia.

<John,proszę dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz