- Ładnie - uśmiechnęłam się patrząc na wygiętą w łuk szyję araba.
- Jest piękny - mruknął z zadowoleniem chłopak i zatrzymał konia.
- Kiedy zaczniesz oswajać go z siodłem ? - spytałam.
- Jeszcze nie wiem ale najpierw musi mnie całkowicie zaakceptować - odparł.
( John ? Całkowity brak weny ! )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz