sobota, 15 lutego 2014

Od Abby

-Nadal nie wierzę w to. Ta klacz była przeznaczona na uśpienie
-Wiem, ale zawsze trzeba spróbować.
-Można powiedzieć Abby, że znakomicie ją wyleczyłaś.
-Nie całkiem. Nadal jest niespokojna i agresywna
-Dla ciebie nie, a to już mały sukces.-powiedział do mnie
-Teraz muszę już iść
-Wpadnij kiedyś.
-Postaram się.-powiedziałam i poszłam do pojazdu. Wyjeżdżałam i chciałam się pożegnać z nimi wszystkimi. Znalazłam stajnie gdzie mogłabym jeździć. Jeździectwo stało się moją pasją gdy odnalazłam moją"końską duszę" Nancy. Podróż nie trwała aż tak długo. Chciałam otworzyć moja klacz, ale musiałam najpierw iść do kogoś kto jest właścicielem Stajni. Nie wiedziałam gdzie iść. Naprzeciw wyszła mi jakaś młoda dziewczyna.
-Witaj jestem Abby Maitland, czy wiesz kto prowadzi tą stajnię?


Amber???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz