czwartek, 3 kwietnia 2014

Od Clary Cd Amber

Wsiadłam na Sanariona i poczekałam chwilę,aż Amber wgramoli się na swojego Pegaza.Gdy dziewczyna usadowiła się w siodle,ruszyłyśmy.
-Do kąt jedziemy?-spytała się
-Nie wiem,do przodu-uśmiechnęłam się i pogalopowałyśmy do przodu,po paru minutach Amber zwolniła.
-Ciekawe gdzie jesteśmy?-rozejrzałam się po posępnych drzewach.

<Amber?Brak weny>

niedziela, 16 lutego 2014

Od Abby Cd Amber

Klacz ciągle się rwała. Stanęłam na chwilę żeby ją uspokoić. Głaskałam ją po głowie. Później ruszyłam za dziewczyną. Była ode mnie około 6 lat młodsza. Przynajmniej tak wnioskowałam po wyglądzie. Nie wiedziałam w jaki sposób miałam z nią rozmawiać. O wiele łatwiej szło mi już w rodzinnym mieście. Zaprowadziła mnie do stajni. Była piękna. Boksy dość duże. Nie znałam się na tym bo od niedawna mnie to interesuję, ale nawet nie wiem jak od razu nauczyłam się jeździć.
-To ty jesteś Amber z którą rozmawiałam? Co nie?-spytałam po wstawieniu konia do boksu
-Tak.-uśmiechnęła się
- Stajnia zajmuje duży obszar. Prowadzicie lekcje?-spytałam

Amber???

Od Amber Cd Clary

- Nie źle - przyznałam - Chodź czasami trudno jest robić wszystko jedną ręką, a drugą nie potrafię praktycznie nic zrobić...
- Współczuję ci - uśmiechnęła się lekko - Przejedziemy się ?
- Właśnie miałam zaproponować ci to samo - zaśmiałam się - To chodźmy.
Po chwili nasze konie były już osiodłane, a my wyprowadzałyśmy je ze stajni.
(Clary ? Brak weny !)

Od Amber Cd Abby

- Tak - uśmiechnęłam się skutecznie przy tym ukrywając lewą rękę (niestety nie miałam kieszeni) - Ja oraz mój dziadek.
- To fajnie - również się uśmiechnęła - Już kilka dni temu zapowiadałam mój przyjazd. Przywiozłam też ze sobą swojego konia Nacy.
- A tak ! - zawołałam - Lepiej pamiętam jakie konie mają przyjechać niż kto ma je przywieść. Pomogę ci wyprowadzić twoją klacz, a potem pokarzę ci twój pokój.
- Dobra - zgodziła się - Tylko Nacy... Jest dość dzika.
- Będzie dobrze - mruknęłam - Mój koń niedawno przechodził ponowny trening bo miałam wypadek na nim i strasznie się wszystkiego bał. Nie mówiąc o tym, że na początku też nie był zbyt grzeczny.
- To ty spuść rampę, a ja wyprowadzę Nacy - zaproponowała. Tak też zrobiłyśmy. Ja otworzyłam przyczepę od tyłu, a Abby po wejściu do wewnątrz bocznym wejściem wyprowadziła rwącą się klacz.
- Pokażę ci jej boks - powiedziałam prowadząc kobietę przez stajnię do ostatniego po prawej boksu.
(Abby ? Właściwie powinnam do ciebie mówić per pani xD)

Od Clary

Ostatnio nie mam co z sobą zrobić,właściwie to nie wiem czemu...Aidan,ma chyba na mnie focha,bo zawsze gdy do niego chcę podejść to ucieka,ciekawe co go ugryzło?!Właśnie idę do stajni zająć się Soneą,gdy po drodze spotykam Amber.
-Cześć,jak się czujesz?-spytałam się jej

<Amber?>

sobota, 15 lutego 2014

Od Abby

-Nadal nie wierzę w to. Ta klacz była przeznaczona na uśpienie
-Wiem, ale zawsze trzeba spróbować.
-Można powiedzieć Abby, że znakomicie ją wyleczyłaś.
-Nie całkiem. Nadal jest niespokojna i agresywna
-Dla ciebie nie, a to już mały sukces.-powiedział do mnie
-Teraz muszę już iść
-Wpadnij kiedyś.
-Postaram się.-powiedziałam i poszłam do pojazdu. Wyjeżdżałam i chciałam się pożegnać z nimi wszystkimi. Znalazłam stajnie gdzie mogłabym jeździć. Jeździectwo stało się moją pasją gdy odnalazłam moją"końską duszę" Nancy. Podróż nie trwała aż tak długo. Chciałam otworzyć moja klacz, ale musiałam najpierw iść do kogoś kto jest właścicielem Stajni. Nie wiedziałam gdzie iść. Naprzeciw wyszła mi jakaś młoda dziewczyna.
-Witaj jestem Abby Maitland, czy wiesz kto prowadzi tą stajnię?


Amber???

czwartek, 13 lutego 2014

Od Amber CD

- Hej ! - zawołała na mój widok Lisa podbiegając do nas - I jak było ?
- Nijak - odparłam nie potrafiąc być teraz miła dla Lisy czy Carole. Ruszyłam przez podwórze do domu. W kuchni przy stole siedział dziadek czytając gazetę.
- I jak się czujesz ? - spytał uśmiechając się do mnie.
- Dziwnie - przyznałam - Wpadłam tylko po coś do jedzenia i idę się zajmować Pegazem. Przeprowadziłam z nim join-up i znów mi ufa.
- To wspaniale - ucieszył się dziadek wracając z powrotem do czytania gazety. Ja z koszyka z owocami wyjęłam dwa jabłka po czym wyszłam na zewnątrz. Z otworzeniem drzwi wejściowych był mały kłopot bo w prawej ręce trzymałam jabłka lecz na szczęście poradziłam sobie łokciem. Ruszyłam na paddock Pegaza i gdy tylko podbiegł do płotu z radosnym rżeniem wręczyłam mu jabłko sama zjadając drugie. Otworzyłam bramkę wybiegu ruszając w stronę stajni, a Pegaz wedle moich oczekiwań ruszył za mną.
- Dobry koń - uśmiechnęłam się gdy wszedł do swojego boksu. Po chwili wałach był już czysty i osiodłany. Wyprowadzając konia z boksu zobaczyłam w wejściu do stajni Carole i Lisę. Teraz nie chciałam się już z nimi kłócić.
- Chcecie pojechać ze mną na przejażdżkę ? - spytałam dość nieśmiało.
- To Pegaz ? - spytała Carole.
- Tak - uśmiechnęłam się - To co jedziecie ?
(Carole ? Lisa ?)

I już mamy nowego członka !

























Imię i nazwisko: Abby Maitland
Płeć: Kobieta
Wiek: 22 lata
Urodziny: 24 kwiecień
Charakter: Abby to dziewczyna, która chodzi własnymi ścieżkami. Nie lubi dużo gadać. Zawsze osamotniona, lecz lubiąca towarzystwo do 2 osób w grupie. Rządząca się i często nieusypująca szalona blondynka.
Wygląd: Krótko ścięte włosy. Ubiera się w rurki, getry. Chodzi zazwyczaj w białej bluzce z rękawkami i dżinsowej kurtce
Hobby: Abby bardzo interesuje się zoologią i fotografią
Koń: Nancy
Dyscyplina: skoki, Wyścigi
Chłopak/Dziewczyna: Ne ma
Rodzina: Zginęła w tragicznym wypadku
Historia: Jej straszne przeżycia zaczynają się w wieku 8 lat. Jechała wtedy z rodzicami do zoo. Na ich auto najechało inne auto. Prowadzący akcje wyciągnęli ją z auta tuż przed wybuchem. Jej rodzice właśnie tam zginęli, w wybuchu. Błąkała się po rodzinach zastępczych. Gdy już mogła samodzielnie żyć udała się do technikum zoologicznego i zadała je w dość młodym wieku. Mieszkała samotnie w jednym z wieżowców. Kiedyś kiedy pracowała w schronisku dla koni jako wolontariuszka zobaczyła konia. Był zamknięty w klatce. Był narosty i gryzł wszystko co się ruszało. Klacz miała zostać uśpiona. Abby postanowiła się nią zająć. Po miesiącu wyleczyła ją. Zaadoptowała swoją nową przyjaciółkę i przeprowadziła się do domu jednorodzinnego. Pewnego dnia zapisała się do tej stadniny.
Przyjaciele: Brak
Nick: Maja666666
Inne zdjęcia:


















Jej koń:
























Imię:Nancy
Płeć:Klacz
Wiek: 3 lata
Rasa: Arab
Użytkowanie: Skoki, Wyścigi
Co lubi: Uwielbia gdy jest noc, a najlepiej księzyc jest w nowiu. Klacz kocha wolność
Czego nie lubi: Tłumów i ludzi
Właściciel: Abby Maitland

środa, 12 lutego 2014

UWAGA !!!

Blog był przez pewien czas martwy ale teraz chciałabym żeby na nowo stał się aktywny !!! Proszę dołączajcie piszcie opowiadania ! Było by mi bardzo miło = )